Krajobraz po zadymie wywołanej przez Zbycha...
Jabol: - Co tu się wczoraj odjebało?
Buhaj: - Teraz boję się pracować. Dzięki Zbychowi mam zespół stresu pourazowego. To był dzień jak codzień, siedzieliśmy przestraszeni w biurze z Arturem i Murzynem, otoczeni ze wszystkich stron papierami i projektami, którymi mieliśmy się zająć. Każdy dźwięk przychodzącej na maila wiadomości to większa plama w gaciach, gdy nagle spadł na mnie cios najcięższy, prosto w zaczopowane cholesterolem serce.
Murzyn: - Przepraszaj Zbycha na kolanach za to, co żeś nawywijał.
Buhaj: - To przelejcie mi 20 złotych na czekoladki, epdały.
Murzyn: - Bombonierkę mu kup. Albo mieszankę wrocławską.
Artur: - Zbychu mnie wyjebał ze znajomych na fb.
Buhaj: - Mnie też.
Murzyn: - Krzyśka też. Odklejenie sto procent.
Dodaj komentarz