Relacja z hotelu w Dubaju (delegacja)
Artur (ze Skype): - Będę robił kopę. Gdzie mam zadzwonić?
Buhaj: - Na policję. Albo nie, bo naszego Murzyna zastrzelą.
Artur (ze Skype): - Uwaga, uwaga! Kiszka stolcowa jest pełna. Następuje zwolnienie zwieracza.
Potem
Artur (ze Skype): - Kopa zrobiona, dupę podtarłem palcami. Gdybym mógł, chętnie bym się z wami przywitał mocnym uściśnięciem dłoni.
Buhaj: - Bez kału w Dubaju to jak nie w Dubaju... Siostra mi mówiła.
Jabol: - W Dubaju już nie jest kolorowo... Teraz jest tam brązowo.
Buhaj: - Każdy szanujący się Polak wie, że ekskrementy zaliczają się do akcesoriów erotycznych.