Przed rozpoczęciem pracy
Jabol i Artur pojawili się w firmie jako pierwsi. Niezwłocznie zadzwonili na Skype do Buhaja, aby zapytać, czy mają na niego czekać przed wysłaniem projektu.
Jabol: - Cześć grubasie. Kiedy będziesz? Mamy tu kilka projektów do wysłania.
Buhaj: - Nie śpieszcie się. Czas na poranną defekację.
Jabol: - A brat ci towarzyszy w tej nirvanie?
Buhaj: - Tylko jak odbyt mi wypada. Raz wpadł pod kaloryfer.
Artur: - No to czekamy na ciebie. Napierdzę żeby w pokoju było ciepło.
Buhaj: - Jeszcze nawet nie zacząłem srać, bo wpierdalam.
Artur: - Sraj i jedz. Oszczędzaj czas.
Buhaj: - Włożę jedzenie do dupy.
Jabol: - Ukaż się czarny demonie. To do Murzyna.
Buhaj: - Zawsze tak mówię przy zatwardzeniu.