Żenujące wspomnienia
Artur: - Kiedyś się zeszczałem... Raz też naszczałem do kubła na śmieci. Nie wiem dlaczego... Chyba byłem mocno najebany. Ciekawe, czy kiedykolwiek zesrałem się przez sen, bo nie pamiętam. Jeśli tak to szkoda, bo miałbym jeszcze jedno żenujące wspomnienie. A propos wspomnień: w poprzedniej robocie miałem takiego kolegę, co srał wszędzie i zawsze, bo był chory na kiszki i podczas pracy zawsze zagłuszałem jego strzały z dupy. Kiedyś na pace auta srał do pudełka kartonowego, bo to centrum miasta było.
Buhaj: - Jak nie mogę zasnąć to liczę żenujące wspomnienia, przeskakujące przez głowę jak owce przez płot. Polecam.
Artur: - Ja też. Około 300-400 zasypiam.