Nerwowa atmosfera w biurze
- Jebać was - usłyszał Jabol podniesiony głos Zbycha tuż po przekroczeniu progu biura. Zaraz potem jego podwładny wyszedł z pokoju, który dzielił ze współpracownikami i udał się w stronę klatki schodowej. Prezes postanowił dowiedzieć się, co się stało.
Jabol (po wejściu do pokoju): - Dlaczego Zbyszek wyszedł stąd taki wzburzony? Znowu go mobbingujecie?
Krzysiek: - Znowu mocno spizganego Zbycha znaleziono nad ranem z wypadniętym odbytem. Furia Zbycha III już niebawem w kinach.
Stażysta: - Raz jest, raz go nie ma.
Krzysiek: - Zbyszek Schrödingera. Raz jest pierdolnięty, a raz nie jest normalny.
Murzyn: - Gambit Zbycha.
Stażysta: - Murem za Zbychem!
Krzysiek: - Gówno w dupie, dupa w gównie. Co wybierasz?
Profesor: - Jebać tą ciotę Zbycha.
Jabol (z przekąsem): - Mocne słowa po tym jak wyszedł z pokoju.
Profesor: - Jak wróci to sobie usłyszy te mocne słowa.
Murzyn: - Przed chwilą jeszcze był i nie wytrzymał.
Profesor: - Ciśnienie mózg mu rozpierdala.
Murzyn: - Raczej alkohol.
Profesor: - Chyba razem z Buhajem pije. Buhaj murem za Zbychem!
Buhaj: - Obronię go swym cielskiem.
Jabol: - Dlaczego go szkalujecie?
Krzysiek: - Bo to debil. Zjebałem go, że nie dokończył projektu tak, jak z nim to ustaliłem i się obraził, po czym wyszedł z pokoju.
Jabol: - Chyba będę musiał znaleźć wam innego inwalidę do zespołu.