Wpis 5 (prezes)
- Ale zapierdala - mruknął Robert na widok studentki, która przecięła skrzyżowanie na hulajnodze. Nagle wychylił się z szoferki i zawołał: - Tylko nie upadnij dziewczynko! Bo my cię, dziewczynko, reanimować nie będziemy!
Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?
- wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.
- wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.
- wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.
Starannie wyselekcjonowane anegdoty z firmy, którą dowodzę. Treści zawarte na blogu są moją prywatną własnością. Wszelkie próby ich kopiowania i rozpowszechniania wiązać się będą z pociągnięciem do odpowiedzialności karnej. Proszę zapoznać się z definicją prawa autorskiego.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
- Ale zapierdala - mruknął Robert na widok studentki, która przecięła skrzyżowanie na hulajnodze. Nagle wychylił się z szoferki i zawołał: - Tylko nie upadnij dziewczynko! Bo my cię, dziewczynko, reanimować nie będziemy!
Po konsultacjach z Robertem Jabol zatrudnił w firmie dwóch nowych pracowników. Pierwszym z nich był Profesor, już dobrze po osiemdziesiątce. Miał pełnić funkcję specjalisty do spraw ekonomicznych. Oficjalnie jego działalność miała być wolontariatem. Drugim nowo zatrudnionym okazał się być Buhhaj, znajomy Jabola z lat młodzieńczych, znany ze swojego upodobania do muzyki heavy metalowej. Obsadzil wakat na stanowisku kierowcy, a ponadto miał też wykonywać prace fizyczne na terenie firmy. Tych nigdy nie brakowało i już drugiego dnia, w rozmowach z współpracownikami, Buhhaj zaczął narzekać.
- Czuję się jakby ktoś wsadził mi do mordy pento. Grube i włochate... - jęczał podczas wnoszenia ciężkich kartonów z dokumentami na plandekę ciężarówki.
- Wiem, kim jest Profesor - oznajmił Robert. - To dawny nauczyciej Jabola. Jest bardzo stary. Tak stary, że gdy się budzi to kaszle kurzem.
- Wchodzę siać rozpierdol - mówił Jabol i rzeczywiście bez trudu wygrywał kolejne turnieje. Teraz jednak ważniejsza stała się rozbudowa firmy. Jeśli biznes również traktuje się jak zabawę to i na tym polu można sporo ugrać.