- Chodź coś zobaczyć - Artur skinął na Buhaja. Ten podszedł do niego i zerknął na ekran jego monitora. Artur oglądał akurat śmieszne obrazki w necie. Na jednym z nich jakaś Azjatka wsadziła sobie do nosa gałkę lodów.
- Ale głupia! - wykrzyknął Buhaj. - Nie tak się robi lody.
- Lody się robi chyba z jajek - wtrąciła pani Krysia.
- I po jajka - dorzucił Buhaj.
Artur wyświetlił nagle kolejne zdjęcie, które przedstawiało dwie gałki lodów w waflach o wielkości dorosłego człowieka. Wywiązał się taki oto dialog:
Buhaj: - Przestań, bo dostanę zawału! Tyle podniety naraz!
Artur: - Zaśliniłeś mi biurko?
Buhaj: - Zabrudziłeś spodnie? Zaspodniłeś brudy?
Artur (wstając): Dobra, idę do kibla, a potem wracam do pracy, epdale. Możesz sobie porobić zdjęcia tych zdjęć, albo zrzuty ekranu,a potem je wydrukować i powiesić sobie nad łózkiem.
Buhaj: - Zaspodniłeś brudy?
Artur: - Zaraz wracam epdale.
Buhaj: - Zaspodniłeś brudy?